poniedziałek, 29 lipca 2013

nerkowa pomyłka

Właśnie uświadomiłam sobie, że dokładnie rok temu pojawił się pierwszy post na tym blogu. Nawet nie wiem kiedy to minęło. Patrząc na ilość postów z roku poprzedniego można stwierdzić, że w bieżącym nieźle się obijam. Mimo wszystko mam nadzieję, że chętnie do mnie zaglądacie :) Z okazji mojej rocznicy na pewno przygotuję dla Was jakąś niespodziankę! Musicie jednak się uzbroić w cierpliwość, wyjeżdżam wkrótce na wakacje i teraz wszelkie uszytki są z nimi związane. Jeśli wrócę cała, to na pewno przygotuję coś specjalnie dla Was, ale tego możecie spodziewać się dopiero gdzieś w połowie sierpnia :)

Dziś pokażę Wam moją pierwszą nerkę. Tak, tak to zaraźliwe, więc też zapragnęłam mieć swoją. Troszkę na wyczucie, ale zaczęłam ją w końcu szyć. W pewnym momencie przyszła kolej na paski nośne, odwróciłam saszetkę na lewo, pozszywałam, wykończyłam, ubieram na biodra i? I coś tu nie gra! Okazało się, że pomyliłam przygotowane wcześniej paski i zgarnęłam do wszywania te krótsze. W ten sposób owszem wyszła nerka, ale raczej dziecięca... W pierwszym momencie chciałam pruć, jednak doszłam do wniosku, że za dużo z tym zachodu i odpuszczę. Wylądowała więc na allegro. W końcu skoro jedna nerka wyszła to następna też powinna, czyż nie? :D


Podoba Wam się? Ja trochę żałuję, że nie poszło po mojej myśli i się w nią nie mieszczę, bo na rower byłaby  teraz jak znalazł :)

środa, 24 lipca 2013

prawie kobalt

Lato, lato! Zatem kiecuchny w ruch :) Marzyła mi się od dłuższego czasu jakaś z kontrafałdami i widocznym metalowym zamkiem. Materiał został uwolniony z czeluści szafy, zatem wykosztowałam się tylko na zamek, bo akurat nici takowe znalazły się już w domu. No i powstała! Zdjęcia gotowej kiecki słabe, ale nie chce mi się już jej wdziewać ponownie tylko do zrobienia zdjęć. Myślę, że to co powinno być widoczne, widać :)



Zamek sprawił mi tym razem trochę problemów, ale nie zniechęcam się! Muszę sprawdzić moje zasoby materiałowe. Póki ciepło trzeba zmajstrować jeszcze jakąś kieckę :))

środa, 17 lipca 2013

eko jest w modzie

Ekotorby stają się powoli czymś ponadczasowym. Są praktyczne, uniwersalne, można je schować w innych torebkach i wykorzystać w wielu sytuacjach, a co najważniejsze służą nam bardzo długo bez zaśmiecania środowiska.
Tę poniżej - z sówką w kropki stworzyłam wczoraj. Wyszła całkiem spora.


A teraz będzie reklama ;p
Torba wylądowała na licytacji na allegro. Z racji tego, że biedna ze mnie studentka, która chce jechać na wakacje, postanowiłam wyprzedać trochę moich rzeczy. W końcu grosz do grosza... 
Jeszcze pewnie coś uszyję na ten "szczytny" cel.
W takim razie może ktoś ma ochotę przygarnąć sówkę i wspomóc mnie w potrzebie? :D Znajdziecie ją TU.

wtorek, 16 lipca 2013

pakujemy prezenty

Łapię się ostatnio na tym, że tworzę coś, ale nie uwieczniam tego na zdjęciach. Myślę: "a tam, gdzie z takim czymś na bloga..." i potem się dziwię, że ostatnio nowych postów nie ma. Chyba jednak tak nie mogę, bo za chwilę o tym miejscu zapomnicie nie tylko Wy, ale i ja! Postaram się chociaż trochę poprawić...


Dziś, więc skromnie. Starsze zdjęcie pomysłu na spakowanie prezentu :) Nie wiem jak u Was, ale u mnie w domu, gdy w ostatniej chwili się zabieram za pakowanie, to znacznie łatwiej znaleźć kawałek ładnego materiału niż papier lub torebkę upominkową. Serduszkowy materiał już dobrze znacie, ale że motyw pasował do weselnego pakunku to nie mogłam się oprzeć :)